Moje myśli w czasie wolnym od pracy często zaprzątają przepisy kulinarne. Można było spodziewać się więc, że wcześniej lub później połączę w jakiś sposób content marketing i copywriting ze sprawami kuchennymi. No i stało się. Skuteczna treść marketingowa skojarzyła mi się z domowymi wypiekami.
W trakcie pisania tekstu na tematy kulinarne uświadomiłam sobie, że skuteczna treść marketingowa jest jak ciasto. Ale nie byle jakie, tylko takie przygotowywane z sercem na rodzinne spotkanie przez na przykład babcię (mamę, tatę, stryja… czy kto tam jest mistrzem kuchni w Twojej rodzinie).
Na poniższej grafice zobaczysz, na co należy zwracać uwagę w czasie tworzenia materiałów marketingowych, informacyjnych i sprzedażowych. Mam nadzieję, że takie obrazowe porównanie pomoże Ci zapamiętać kluczowe cechy dobrej treści oraz stosować je w Twojej codziennej pracy.
Skuteczna treść marketingowa naprawdę ma wiele wspólnego z babcinym ciastem. I jedno, i drugie:
- Odpowiada na konkretną potrzebę
To jest główny CEL działania. Ciastem babcia robi przyjemność np. wnukowi, a przez to on jeszcze chętniej babcię odwiedza. Ekspercką treścią można pomóc użytkownikowi, a w konsekwencji zachęcić go do zakupu produktu, który rozwiąże jego problem.
- Jest dostosowane do preferencji dobrze znanych osób
Aby odnieść sukces, trzeba wiedzieć, kim jest ODBIORCA i czego potrzebuje. Jeśli wnuczek uwielbia makowiec, to babcia zrezygnuje z przygotowania szarlotki. A właściciel strony internetowej potrzebuje informacji o skutecznych metodach promocji w Internecie, więc pokazywanie mu memów z politykami lub śmiesznych zdjęć kotków mija się z celem.
- Ma niepowtarzalny smak
UNIKALNOŚĆ naprawdę ma znaczenie. Jeśli ciasto babci smakowałoby tak samo jak to za 10 złotych z supermarketu i gościłoby na stole codziennie, to bardzo straciłoby na atrakcyjności. Jeśli w Internecie są opublikowane setki artykułów o wymianie dętki rowerowej, to kolejny instruktaż raczej nie przebije się w tym tłumie, chyba, że wniesie do tego tematu coś nowego.
- Jest zrobione ze świeżych składników
AKTUALNOŚĆ to chyba najmniej dyskusyjny element tej układanki. Ciasto sprzed kilku tygodni nie jest smaczne, a wręcz może zaszkodzić. Czemu miałoby być inaczej z poradami na przykład na temat pozycjonowania stron www. Wdrożenie przestarzałych porad SEO spowoduje kłopoty.
- Wabi pachnącą skórką
Dobre pierwsze wrażenie jest kluczowe. Ciasto o nieprzyjemnym zapachu lub nieapetycznym wyglądzie nie zachęci do konsumpcji. A w treści marketingowej NAGŁÓWEK (np. tytuł maila lub artykułu, wiodące hasło broszury, okładka katalogu) wpłynie na dalsze działania odbiorcy. Czy to dla mnie ciekawe? Jeśli tak, przeczytam. Jeśli nie, to dlaczego mam na to tracić czas; zamykam i idę dalej.
- Satysfakcjonuje mistrzowsko skomponowanym nadzieniem
Ocena całości zależy od każdego, nawet najdrobniejszego, elementu. Ciasto z choćby tylko jednym spleśniałym orzechem nie stanie się rarytasem. A w wypadku treści marketingowej – wysokiej jakości musi być nie tylko nagłówek, ale cała ZAWARTOŚĆ, w tym wszystkie ŚRÓDTYTUŁY.
- Zachęca do natychmiastowego działania
Odbiorca musi wiedzieć, co może dalej zrobić. Babcia stawia ciasto na stole i mówi: „Częstujcie się!”. A marketer umieszcza w swoim komunikacie CALL TO ACTION (zawołanie do działania), które wskazuje dalsze kroki, np. „Chcesz więcej porad? Zapisz się na mój newsletter o marketingu w Internecie!”.
- Angażuje od pierwszego do ostatniego kęsa
Nie chodzi tylko o to, żeby ciasto dobrze wyglądało, a ulotka była ładna. Ciasto ma zostać zjedzone do ostatniego kęsa. Ulotka powinna zostać przejrzana i telefon do firmy wykonany. A jeszcze lepiej, gdy produkt zostanie od razu kupiony. To dopiero nazywa się ZAANGAŻOWANIE!
- Jest upichcone z dbałością i przez kompetentną osobę
Jeśli ciasto świetnie wyjdzie kulinarnemu laikowi, brawo! Jeśli inżynier budownictwa napisze dobry tekst o rynku odzieży i obuwia, również należą się brawa! W praktyce jednak rzadko zdarzają się takie sytuacje. Warto więc zadbać o to, aby treść przygotował EKSPERT z danej branży (wtedy najprawdopodobniej tekst będzie musiał być jeszcze zredagowany pod kątem językowym) lub profesjonalny COPYWRITER, który zadba i o merytorykę, i o poprawność językową. I może ja – jako copywriter i redaktor – mogę Ci pomóc?